
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego , gdyby nie fakt, że piosenka opowiada o miłości homoseksualnej.Włochy są dość konserwatywnym krajem, więc ten temat jest raczej tabu.Głos Anny w obronie gejów i ich prawa do szczęścia jest więc bardzo ważny, a to że uczyniła to podczas najważniejszego święta piosenki włoskiej jest wyrazem jej wielkiej odwagi i determinacji.DZIĘKUJEMY CI ZA TO ANNO!
Szkoda, że nie jest ona znana szerszej widowni w Europie.To zresztą większy problem.W Europie mamy mnóstwo świetnych wykonawców , którzy nie są znani poza swoimi krajami a którzy zasługują na poznanie i którzy z pewnością zdobyliby popularność poza nimi, gdyby tylko dano im szansę.Wiąże się to z postawą wytwórni muzycznych nie promujących takich artystów poza rodzinnymi krajami oraz z manierą rozgłośni radiowych i telewizyjnych postępujących podobnie.Jesteśmy zalewani utworami amerykańskimi, a pozbawiani dostępu do muzyki tworzonej przez Europejczyków.Jest to tym bardziej nie zrozumiałe, że często( choć wiem , że to tylko subiektywne odczucie) utwory europejskie są po prostu lepsze od amerykańskich.Nie mamy możliwości wyboru.To smutne.Czy na prawdę łatwiej jest sięgnąć do wykonawców zza oceanu niż do własnych z Europy?Myślę, że potrzebujemy prawdziwie europejskich stacji telewizyjnych, różnych, w tym muzycznych, ale o zasięgu całej Unii Europejskiej( i szerzej).Skupiałyby się one na prezentacji twórczości europejskiej, filmowej, muzycznej itp, tak jak media amerykańskie skupiają się na produkcji amerykańskiej.Tam trudno znaleźć europejskie propozycje w telewizji, o kinach lepiej nawet nie wspominać.
Nie nawołuję tu do bojkotu amerykańskiej kultury.Ona też ma wiele atrakcyjnych rzeczy do pokazania.Apeluję tylko o rozwagę i umiar.Nie może być bowiem tak , że dobry europejski film jest zastępowany słabym amerykańskim, podobnie piosenka.
Nauczmy się doceniać własną ,europejską , kulturę, bo jest ona wyśmienita i godna naszej uwagi.Oglądajmy europejskie filmy, słuchajmy europejskiej muzyki, kupujmy europejskie płyty.Ale , żeby to zrobić nadawcy radiowi i telewizyjni muszą najpierw je zakupić i wyemitować, kina dołączyć do repertuaru, a wytwórnie płytowe wytłoczyć i dostarczyć do sklepów płyty.Kiedy zacznie się rewolucja?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz